Witajcie Kochani!
Dzisiaj ponownie recenzja na moim blogu, zapewniam że będzie ich jeszcze sporo. Kto gotów - no to hop!
Przedmiotem niniejszej notki są chusteczki nawilżające z firmy Satessa. Producent chusteczek nie jest mi zupełnie znany, mimo to postanowiłam spróbować. Do zakupu zachęciła mnie przede wszystkim cena - bardzo niska, oraz wygodne opakowanie (jak się później okazało wcale nie takie funkcjonalne).
*
OPAKOWANIE 3/5
Opakowanie na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo trafnym rozwiązaniem. Przede wszystkim sprawia wrażenie porządnego i trwałego pudełka, które zapewni nam świeżość chusteczek oraz dzięki ograniczonemu dostępowi powietrza - ich długotrwałą żywotność. Fakt, chusteczki nie wysychają, ale obawiam się o trwałość wieczka - plastik, który pełni rolę zawiasu wydaję się w każdej chwili urwać. Jakkolwiek mam je już 2 mies. i nadal się trzyma, więc może to tylko moje mylne wrażenie... Z drugiej strony nie korzystam z chusteczek zbyt często.
Dozownik - pudełko ma specjalne ząbki, które pomagają w separowaniu chusteczek przy ich wyciąganiu z opakowania.
* DZIAŁANIE 1/5
Produkt
jest nieskuteczny w demakijażu oczu, z trudem ściera podkład i puder z twarzy. W związku z tym używam ich do czyszczenia dłoni po użyciu samoopalacza :P Chusteczki są mocno nawilżone, bardzo się pienią.
*CENA 1/5
Cena bardzo przystępna ok 5,- zł za 150 chusteczek.
*OGÓLNA OCENA 2/5
Cena niska, jakość do niej adekwatna. Nie polecam i na pewno nie kupię ponownie.