wtorek, 14 lutego 2012

Recenzja: Balsam do ust Oriflame



Witajcie Kochane!

Ponieważ udało mi się troszkę protestować pewne produkty dodam w najbliższym czasie kilka recenzji. Dzisiaj na ostrzu noża stawiamy Balsam do ust Pure Nature Oriflame.

* OPAKOWANIE 4/5                                                                                                                                  
Producent zaserwował nam produkt w małym plastikowym słoiczku. Wieczko odkręcane, a na wieczku biała nalepka z nazwą produktu. Czy jest to minus? Być może tak, ale mi osobiście nie przeszkadza. Bądź co bądź wygodniejsza byłaby forma sztyftu. Plus również za estetyczne wykonanie. 



* KONSYSTENCJA 5/5                                                                                                                              
Gęsta, zbita. To nie jest tłusta maść, to coś bardziej na kształt galaretki, ale i nią zupełnie nie jest. Nie miałam jeszcze takiego produktu. 



* DZIAŁANIE 4/5                                                                                                                                       
Hmm... nie zauważyłam radykalnych zmian, a moje usta zimą są idealnym pacjentem dla tego typu kuracji. Plusem jest przyjemny zapach. Gdyby nie fakt, że jest bezsmakowe to z uwagi na wspaniały jabłuszkowy zapach z pewnością balsam szybko bym zjadła :)
*CENA 5/5                                                                                                                                                 
Cena bardzo korzystna 12.90 zł/6gr (bez promocji).
*OGÓLNA OCENA 4/5                                                                                             
Produkt wart wypróbowania. Piękny zapach i niska cena to jego ogromne zalety. Minusem jest z pewnością fakt, że produkt delikatnie barwi usta (ale to nie stanowi problemu), a co za tym idzie eliminuje to możliwość nakładania go palcem (balsam -> palec -> usta , a resztki do bluzki ;) ). 



Pozdrawiam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz